OBLATI DI SAN GIUSEPPE
P. JAN PELCZARSKI, OSJ
SUPERIORE GENERALE
4/2025
 
Do Oblatów św. Józefa
 
 
Ożywienie życia braterskiego w czasach indywidualizmu
 
 
Wezwanie św. Pawła: «Rozpal na nowo dar Boży, który jest w tobie» (2 Tm 1, 7), zainspirowało prace XVIII Kapituły Generalnej i nadal ożywia refleksję, skłaniając do wyborów, które coraz bardziej odpowiadają potrzebom powołania i potrzebom czasów. Ubiegłoroczne zgromadzenie kapitulne, na które wpłynęły refleksje wielu współbraci, skupiło się na życiu braterskim we wspólnocie, które jest konstytutywnym elementem naszego charyzmatu, zachęcając do bardziej autentycznego przeżywania relacji międzyosobowych we wspólnocie. Czujemy potrzebę ożywienia ducha rodzinnego, na którym skupiliśmy naszą uwagę w ostatnich latach. Ktoś słusznie powiedział, że «życie wspólnotowe jest nie tylko termometrem zdrowia życia zakonnego, ale jest także terapią, która leczy, odżywia i odmładza».
 
Poniższe uwagi mają na celu ułatwienie refleksji nad życiem braterskim we wspólnocie oraz promowanie wysiłków na rzecz poprawy jakości relacji. Pod kierunkiem rektora na zebraniu wspólnoty, zgodnie z punktami niniejszego tekstu, zachecam do dokonia szczerej weryfikacji relacji międzyludzkich poprzez ocenę opisową lub poprzez przypisanie oceny numerycznej w skali od 1 do 10 dla każdego wymiaru: ocena 1 "szkoda gadac", ocena 5 "tak sobie" i ocena 10 "raj wspólnotowy", biorąc jednak pod uwagę, że doskonała komunia świętych dokona się tylko w niebieskim Jeruzalem.
 
1. Codzienne braterskie relacje
Życie braterskie i każdy współbrat, czy to młody, czy stary, czy to w doskonałym zdrowiu fizycznym i duchowym, czy też cierpiący na jakieś dolegliwości, o charakterze gwałtownym lub łagodnym jak baranek, dla nas, zakonników józefitów, którzy czujemy się «skłonni do braterstwa z innymi» na chwałę Bożą (List 107), jest przede wszystkim «darem». Nasz Ojciec i Założyciel chciał, aby współcześni nam ludzie wierzyli, że jesteśmy uczniami Jezusa i żyjemy według nowego przykazania: «Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali» (J 13, 35).
 
Jeśli nadal będziemy pracować nad pielęgnowaniem dobrych relacji międzyludzkich z naszymi współbraćmi, to jesteśmy na dobrej drodze. Ale oto pojawia się pytanie, czym są "dobre relacje"? I na podstawie jakich kryteriów mówimy, że relacja jest "dobra"? Św. Paweł podaje następujące kryterium: "Nie czyńcie nic z powodu rywalizacji lub próżnej chwały, ale każdy z was z całą pokorą niech uważa innych za wyżn odiejszych od siebie. Nikt nie powinien zabiegać o własne interesy, ale o dobro innych. Miejcie w sobie te same uczucia, co Jezus Chrystus..." (Flp 2, 3-5).
 
Jest to wyraźne wezwanie do przyjęcia postawy otwarcia wobec każdego brata, postrzeganego i traktowanego go nie jako ciężar, który trzeba dźwigać, ale jako dar, który Pan nam daje, korzystając z ludzkiego pośrednictwa. Tylko w ten sposób można iść razem, «pielęgnując prawdziwą przyjaźń ze współbraćmi w szacunku dla osoby, w lojalności, w zaufaniu, we wzajemnym przebaczeniu i we wszystkich tych przejawach szacunku, które unikają wszelkiego zgubnego szemrania i polaryzujących podziałów» (Regulamin ogólny, art. 18).
 
2. Codzienne wyzwanie: "ja", "moje" i "jestem taki i kropka"
Nie jest wielkim odkryciem stwierdzenie, że społeczeństwo zachodnie jest zbudowane na coraz szerszych roszczeniach jednostki, a cechą charakterystyczną dominującej kultury jest indywidualizm z tendencją do stawiania własnych interesów ponad wszystkim.
 
Z pewnością można by napisać niejeden artykuł na temat przeszkód, które spowalniają budowanie relacji braterskich we wspólnotach zakonnych, a każdy współbrat, opierając się na własnym doświadczeniu, jest w stanie sporządzić dlugą listę. W opisie pierwotnej wspólnoty jerozolimskiej uczniowie mieli «wszystko razem» (Dz 2, 45), jednak już wtedy ujawniła się gwałtowna siła ludzkiego egoizmu, o czym wyraźnie świadczy sprawa Ananiasza i Safiry (Dz 5, 1-11).
 
Także w życiu konsekrowanym, kiedy chodzi o «dzielenie się» życiem i własnymi talentami dla Królestwa Bożego, często pojawia się opór i przesadne wymagania egoistyczne. W skrajnych przypadkach przyznaje się absolutne pierwszeństwo własnym osobistym aspiracjom, nie zwracając uwagi na dobro wspólne, a indywidualna autonomia w wyborach zostaje wyniesiona do rangi najwyższej instancji zawartej w prawie kartezjańskim stwierdzeniu: "Ale ja tak myślę, zatem tak musi być". U niektórych zakonników istnieje również przesadny nacisk na własne dobre samopoczucie, tak że czasami sala gimnastyczna jest częściej odwiedzana niz kaplica.
 
"W naszej prowincji – mówi pewien wspolbrat – kilka lat temu lubiliśmy przebywać razem na spotkaniach prowincjalnych. Dziś klimat jest inny i czuc indywidualizm. Podczas spotkania niektórzy zakonnicy są bardziej skoncentrowani na wiadomościach WhatsAppa i Facebooka aniżeli na programie dnia i nie mogą się doczekać, aby jak najszybciej wyjechac, podając jako powód "pogrzeb ... w parafii".
 
Zadaniem, jakie każdy z nas podejmuje w dniu profesji zakonnej, idąc śladami św. Józefa, jest «dzielenie się» z przekonaniem «charyzmatem dyspozycyjności» oraz angażowanie się w wypełnianie misji Zgromadzenia. Małe i duże osobiste dary, którymi Duch Święty napełnia współbraci, winny być doceniane i uznawane, a jednocześnie harmonizowane z wymogami życia wspólnotowego. Jedność w różnorodności we wspólnotach zakonnych wzrasta poprzez harmonizację różnych darów ze współodpowiedzialnością w projekcie apostolskim (por. Życie braterskie we wspólnocie, 39).
 
3. Serdeczne relacje międzyludzkie a formalne i chlodne relacje
Podczas wizyty kanonicznej młody współbrat, kilka lat po święceniach kapłańskich, powiedział: "Jesteśmy dobrze zorganizowani z duszpasterskiego punktu widzenia, nasza posługa jest doceniana przez świeckich i władze Kościoła, jesteśmy bardzo wierni chwilom modlitwy, ale niestety wśród nas we wspólnocie brakuje miłości i braterskiej troski o drugiego. Rektor domu i proboszcz w tej samej osobie czuje sie pepkiem swiata i cierpi na ostry syndrom pierwszej baletnicy (syndrom królowej pszczół)".
 
Być może jest to odosobniony przypadek, niemniej jednak problemem płynnego społeczeństwa, a w niektórych przypadkach także wspólnot religijnych, jest dewaluacja serca. A kiedy tak się dzieje, "to, co znaczy mówić z serca, działać sercem, dojrzewać i troszczyć się o serce, również się dewaluuje. Kiedy nie docenia się specyfiki serca, tracimy odpowiedzi, których sama inteligencja nie jest w stanie udzielić, tracimy spotkanie z innymi, tracimy poezję. I tracimy historię i nasze historie, ponieważ prawdziwa osobista przygoda to ta, którą buduje się z serca" (Papież Franciszek, Delixit nos). Papież Franciszek podczas prywatnej audiencji 26 sierpnia wezwał nas: "Uczyńcie swoje serca, wasze wspólnoty, wasze domy zakonne, miejsca, w których możecie odczuwać i dzielić się ciepłem zażyłości z Bogiem i między waszymi braćmi i siostrami" (Audiencja u Kapituły OSJ, 26 sierpnia 2024 r.).
 
Aby dojść do relacji nacechowanych serdecznym braterstwem, konieczne jest praktykowanie sztuki szacunku dla tych, którzych nie wybramy. W małżeństwie partnerzy są wybierani na podstawie przyciągania, podczas gdy w życiu konsekrowanym jesteśmy wezwani do życia, do braterstwa i prowadzenia apostolstwa z tymi, którzy są nam dani jako bracia. Wymaga to nieustannego wysiłku, aby wyjść poza sympatie i antypatie i przezwyciężyć opór wobec braterstwa, ponieważ czasami odczuwamy zmęczenie miłością do tych, których sa z nami e ktorych nie wybralismy.
 
Byłoby przeciwne do zamierzonego, gdybyśmy po prostu wskazywali palcem na innych, narzekali na niektóre sytuacje, których doświadczamy i czekali, aż inni się zmienią. Bez wyjątków ze względu na wiek, role i stanowiska zajmowane w przeszłości lub obecnie, konieczne jest szczere uznanie ograniczeń i atrofii naszych zdolności relacyjnych i uczuciowych oraz zaangażowanie się w ciągły proces dojrzewania osobistego. Droga ku ludzkiej dojrzałości, która jest przesłanką życia ewangelicznego, jest procesem, który nie zna granic.
 
4. Komunikacja ad intra i ad extra komunikacja społeczności
Komunikacja braterska jest rzeczywistością naznaczoną trudnościami i napięciami i nie ogranicza się do sfery werbalnej, ale może być przekazywana za pomocą gestów, postawy i mimiki. Mówi się, że nie da się nie komunikować, ponieważ nawet cisza i fizyczna nieobecność mogą stać się silnymi przeslananimi komunikacyjnymi. Bez szczerego dialogu między współbraćmi i bez głębokiego słuchania istnieje niebezpieczeństwo prowadzenia równoległego życia pod jednym dachem, co jest dalekie od ideału życia braterskiego. "W wielu miejscach istnieje potrzeba intensywniejszej komunikacji między zakonnikami tej samej wspólnoty. Brak i ubóstwo komunikacji społecznej zwykle prowadzą do osłabienia braterstwa z powodu braku wiedzy o doświadczeniu innych, co sprawia, że brat lub siostra staje się obca, a relacja anonimowa, tworzy rzeczywiste sytuacje izolacji i samotności. Nie może być braterstwa tam, gdzie nie ma komunikacji» (Życie braterskie we wspólnocie, nn. 29 i 32).
 
Zdarza się, że ubóstwu komunikacji w obrębie wspólnoty czy prowincji odpowiada gadatliwości i przedawkowaniu komunikacji w mediach społecznościowych. Nowe technologie są bardzo pomocne w utrzymywaniu kontaktów i w prowadzeniu działalności duszpasterskiej, ale nie mogą zagarnąć i zastąpić bogactwa osobistego spotkania między współbraćmi. Bez równowagi w korzystaniu z mediów społecznościowych łatwo jest nawiązać więcej więzi z ludźmi z zewnątrz niż ze współbraćmi.
 
Ze zdumieniem możemy patrzeć na zdjęcia rodzin i przyjaciół w restauracji, przy stoliku obok siebie, którzy zamiast ze sobą rozmawiać, siedzą z telefonami komórkowymi w dłoniach. Tak dzieje się w społeczeństwie, a w skrajnych przypadkach może to mieć miejsce np. we wspólnotach religijnych podczas posiłków. Zwykle mówi się, że nowe pokolenie jest bardziej związane z siecią wirtualną niż z rzeczywistością, ale czasami zaskakujące jest to, że niektórzy starsi współbracia pozostają przywiązani do swoich telefonów komórkowych, jakby chcieli nadrobić dziesięciolecia spędzone bez telefonu komórkowego przed nadejściem ery cyfrowej.
 
Dokument "Życie braterskie we wspólnocie" zwraca uwagę na fakt, że chociaż zakonnicy żyją razem, to jednak ze względu na ludzki szacunek i poufność rzadko dzielą się swoim życiem duchowym i tym, co stanowi fundament drogi konsekracji. Zapomina się, że «komunia rodzi się właśnie z dzielenia się dobrami Ducha Świętego, z dzielenia się wiarą i w wierze, gdzie więź braterstwa jest tym silniejsza, im bardziej centralne i żywotne jest to, co jest wspólne» (32). Komunikacja duchowa obejmuje między innymi dzielenie się Słowem i doświadczeniem Boga, braterskie upomnienie i rewizję życia. Pozwólmy się zatem zachęcić przez św. Tomasza z Akwinu, który w swoim opus magnum stwierdził, że «doskonalej jest dawać innym to, co się kontemplowało, niż kontemplować samemu i trzymac dla siebie» (S. Th., IIa, 2q, 188, art. 6).
 
5. Rektor wspólnoty jako strażnik braterstwa
Życie wspólnotowe ma wpływ na poczucie osobiste i powodzenie misji oraz wymaga aktywnej obecności i animacji rektora wspólnoty. «We wspólnotach zakonnych władza, której należy się uwaga i szacunek także ze względu na wyznane posłuszeństwo, jest również oddana na służbę braterstwu, jego budowie, realizacji jego celów duchowych i apostolskich» (Życie braterskie we wspólnocie, 48).
 
Rektor "jest przede wszystkim odpowiedzialny za dobro duchowe..." wspólnoty (Konstytucje, art. 192) i zapewnia, że praca lub apostolstwo jest "wyrazem" wspólnoty, podczas gdy zgodnie z art. 195 Konstytucji uprzywilejowanym momentem sprawowania jego przewodnictwa jest comiesięczne spotkanie współbraci. Wspólna modlitwa jest dobra dla rodzin, a modlitwa wspólna, jeśli odbywa się z należytym nabożeństwem, otwiera serca na obecność Boga, tworzy jedność i umacnia więzy wzajemnej miłości.
 
Rektor troszczy się o to, aby współbracia czuli się naprawdę jak w domu i tworzyli «wspólnotę braterską w Chrystusie» (Życie braterskie we wspólnocie, 50). W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że dom zakonny stanie się po prostu anonimowym miejscem zamieszkania z grupą osob, z których każdy idzie na własną droga.
 
6. Ożywiająca obecność wspólnoty wśród młodzieży
Braterstwo jest pierwszą i najbardziej wiarygodną Ewangelią, którą możemy przekazać innym, i znaczącym czynnikiem w duszpasterstwie młodzieżowym i powołaniowym. Papież Franciszek wielokrotnie wskazywał zakonnikom na drogę przyciągania, zarażania, jako drogę skutecznej ewangelizacji. "Kościół musi być atrakcyjny. Obudźcie świat! Bądźcie świadkami innego sposobu działania i życia! Na tym świecie można postepować inaczej. […] Oczekuję od was tego świadectwa".
 
Jeśli chcemy mieć nowe powołania w Zgromadzeniu, nasze braterskie życie we wspólnocie musi być atrakcyjne. W obliczu świadectwa radości, pogody ducha i pokornej miłości niektórzy młodzi ludzie odczują potrzebę, by przyjść i zobaczyć (por. J 1, 39). Dzisiejsza młodzież pragnie, aby spójność życia konsekrowanego była przejrzysta, i bardziej interesuje ich świadectwo życia zakonnego niż górnolotne kazania na temat życia konsekrowanego: «Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali» (J 13, 35).
 
Duszpasterstwo powołaniowe jest zadaniem decydującym o przyszłości życia konsekrowanego i nie może być powierzone jednemu odpowiedzilnemu, ani też oddzielone od zwykłego duszpasterstwa młodzieży. My wszyscy, bez wyjątku, z odnowionym zaangażowaniem musimy być krzewicielami powołania józefickiego, skoncentrowanego na poznaniu, kochaniu i naśladowaniu Jezusa. Oprócz wartości świadectwa wspólnoty, rektor wraz z braćmi powinien dawać impuls do codziennego i konkretnego zaangażowania na rzecz młodzieży i krzewienia powołania józefińskiego. W ostatecznym rozrachunku chodzi o to, by przezwyciężyć pokusę, która każe nam sądzić, że w niektórych krajach i środowiskach nie jest już możliwe rozbudzenie powołań (Sprawozdanie z XVIII Kapituły Generalnej).
 
Zakonczenie
 
W ostatnich latach zaangażowaliśmy się w pogłębianie ducha rodzinnego, starając się wzrastać w zdolności patrzenia na współbrata jako «tego, który należy do mnie» (Novo millenio inuente, 43). Budowanie relacji braterskich jest jednak ciagla praca i korzystam z tej okazji, aby zachęcić wszystkich do nieustannego angażowania się w poprawę jakości naszych relacji braterskich: «Miłujcie się wzajemnie miłością braterską i współzawodniczyjcie we wzajemnym okazywaniu sobie szacunku» (Rz 12, 10).
 
Rzym, 30 maja 2025 r.
 
Z braterskimi pozdrowieniami,