Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /templates/jozeficib8/functions.php on line 205
Data dodania: 2016-06-01
W wieku 12 lat ojciec zabrał syna – Józefa na pielgrzymkę do Savony, sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia. Fakt ten pozostawił piętno w sercu młodego Józefa, który postanowił iść "z i za" Chrystusem przez całe życie.
Święty Józef Marello, 30 maj 2016r.
W XIX wieku, kiedy przyszedł na świat Józef, sytuacja w Europie Zachodniej była bardzo niespokojna i nie sprzyjała rozwojowi Kościoła. Wszechobecne idee modernistyczne, rozwijający się liberalizm i materializm, skutecznie odwodzi od wiary w Boga, Kościoła i nauki Chrystusa.
Diecezja Asti, w której urodził się i wychowywał Józef Marello, przez 10 lat była pozbawiona biskupa, który nie wytrzymał psychicznie nagonki i ataków na swoją osobę i opuścił diecezję.
W wieku 12 lat ojciec zabrał syna – Józefa na pielgrzymkę do Savony, sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia. Fakt ten pozostawił piętno w sercu młodego Józefa, który postanowił iść "z i za" Chrystusem przez całe życie.
Nie tylko chce łączyć się z Jezusem w Eucharystii, lecz wstąpić do seminarium. To postanowienie realizuje, a jako młody kapłan pragnie tę łączność z Chrystusem przekazywać innym. Nie zaspokaja się przyjmowaniem Komunii, proponuje adoracje Najśw. Sakramentu. Na początku sam, potem zachęca bliskie osoby i tak rodzą się czwartkowe adoracje eucharystyczne, które proponuje później swoim oblatom – zakonnikom. Nie poprzestaje na kulcie eucharystycznym, proponuje pogłębienie wiary, zakłada i propaguje biblioteki, w których można pogłębić wiarę w Chrystusa.
Drugi aspekt, który zrodził się z pielgrzymki do Savony, to miłosierdzie Boże. Zrozumiał że przeciętność jest wrogiem świętości. Człowiek przeciętny nie stara się sięgać po więcej – świętość. Dlatego jego wezwaniem dla siebie, ale i dla innych było " bądźcie nadzwyczajni w sprawach zwyczajnych". Ta dewiza przyświecała mu w dziełach miłosierdzia. Był dyrektorem sierocińca, przytułku dla ubogich, domu starców. Wszędzie obok troski o człowieka, zaspokojenie jego potrzeb materialnych, starał się też o formację duchową.
Swoim duchowym synom – zakonnikom i świeckim, pozostawił wzór, jak w codziennym życiu idąc na przekór modom wybierać zawsze to co zaprowadzi do świętości.